Masz wrażenie, że zaraz eksplodujesz? Chce Ci się krzyczeć? W głowie krąży Chcę stąd wyjść i nie wrócić? Może pojawiają się myśli w stosunku do dziecka lub partnera Mam Cię dość. Co te dzieci znowu ode mnie chcą? A może skupiasz się na sobie myśląc Dlaczego nie potrafię tego ogarnąć? Czemu inni dają radę, a ja nie? Jak mam temu sprostać? Jak radzić sobie, kiedy jesteśmy zamknięci w czterech ścianach, a emocje biorą górę? Co mówić do dzieci, kiedy jesteśmy zestresowani i jest nam trudno? Poniżej znajdziesz kilka wskazówek, co robić, kiedy czujesz, że rodzicielstwo Cię przytłacza.

Zatrzymaj się, zwróć ku sobie i przyjrzym temu, co jest w Tobie TU I TERAZ

Zwróć uwagę na siebie. Czujesz, że w środku aż kipi od złości? Chce Ci się krzyczeć na wszystkich dookoła? Czy może pojawiają się nieprzyjemne myśli? Zatrzymanie się, zauważenie tego, co jest w Tobie i nazwanie sobie tego, to pierwszy krok ku lepszemu. Możesz zacząć od tego, żeby zwrócić uwagę na sygnały z ciała, które pojawiają się, kiedy jest ci trudno i emocje biorą górę (takie jak spięty kark czy ucisk w brzuchu) albo/i przyjrzeć się swoim trudnym myślom np. spisując je na kartce.

Szukaj miejsca na chwilowe wyciszenie

Nie ma co ukrywać – często wychowując małe dziecko nie ma się komfortu, żeby wyjść na kilka godzin i pobyć chwilę samemu. Ale zawsze jest jakiś sposób na wyjście z danej sytuacji.  Zastanów się jak możesz teraz znaleźć miejsce dla siebie. W Twoich warunkach. Już fizyczne wyjście z sytuacji daje nam dystans i pozwala odciąć się. 

Często, kiedy jest nam trudno w głowie pojawiają się automatyczne myśli i mamy tendencję do tego, żeby reagować impulsywnie mówiąc do dziecka “Wyjdź”, “Nie zawracaj mi głowy”, „Czemu znowu jesteś niegrzeczny?”.  

Kiedy czujesz, że takie myśli pojawiają się w Twojej głowie postaraj się nie krzyczeć na dziecko. A jeśli już to zrobiłeś/aś – wyjdź, żeby nie robić tego dalej. Spróbuj zaopiekować się sobą, a dopiero potem rozmawiaj z dzieckiem. Jeśli masz kogoś obok – może oddać dziecko partnerowi/partnerce i powiedzieć – “Przejmij proszę i zaopiekuj się, potrzebuję 10 min.” A jeśli jesteś sam/a –  możesz wyjść do drugiego pokoju a po uśpieniu dziecka, zamiast od razu brać się do obowiązków, sprzątania, gotowania – siąść i znaleźć chwilę dla siebie. Znajdź czas na zaopiekowanie się sobą. Na początek wystarczy nawet 5 min. 

Zastanów się jak Ci jest, czego potrzebujesz i co możesz z tym zrobić.

Potraktuj to, co jest w Tobie jako komunikat o tym, czego Ci brakuje.

Chce Ci się krzyczeć na dziecko i nie chcesz go obok? Może czujesz złość? Może potrzebujesz odpoczynku i chwili dla siebie. Może po prostu tak bardzo chcesz tej chwili dla siebie, tylko nie wiesz jak to dziecku powiedzieć?

Czujesz się bezradny i pojawiają się myśli: Dlaczego nie potrafię tego ogarnąć? Czemu inni dają radę, a ja nie? Jak ja temu sprostam? Może potrzebujesz większej akceptacji dla siebie. Może potrzebujesz dowiedzieć się, że inni też nie dają rady? Bo nie dają. Mamy prawo nie dawać rady.

Poniżej znajdziesz przykłady tego, jak samodzielnie możesz szukać rozwiązań i sposobów na wyjście tu i teraz.

Ogranicz obowiązki i obniż wymagania

Ogranicz obowiązki domowe do minimum. Wykonuj tylko to, co jest konieczne np. gotuj jak najmniej skomplikowane i najszybsze w przygotowaniu posiłki, wszelkie mrożonki na patelnię 3 razy w tygodniu mile widziane. Dziel się z domownikami obowiązkami. Nawet, jeśli jedno z Was jest w domu, a drugie pracuje, ustalcie w jakiej ilości i formie może odciążyć Cię z opieką nad dziećmi/domem.

Jeśli pracujesz z domu, a dzieci są z Tobą, planuj przerwy na zrobienie śniadania, przygotowania starszego dziecka do nauki zdalnej/ kolejnej lekcji, podanie przedszkolakowi pomysłu na samodzielną zabawę, podanie obiadu. Dopuść, że praca z domu nie będzie możliwa ciągiem i potrzebne będą przerwy na poświęcenie chwili dzieciom, kiedy wydarzy się coś, czego nie zaplanowałeś/aś.

Bądź dla siebie łagodny/a. Sprawdź, czy nie masz zbyt wysokich wymagań w stosunku do siebie. Często łączenie tylu ról (pracownika/czki, rodzica, partnera/partnerki, córki/syna) może być po prostu trudne.

Planuj czas z dzieckiem

Postaraj się zaplanować „specjalny czas” tylko dla Was (Ciebie i dziecka) spędzony na wspólnej aktywności (zabawie, grze, czytaniu bajki), kiedy będziecie tylko razem. Komunikuj dziecku wprost, kiedy w planie dnia jest czas na Twoją pracę w domu i obowiązki, a kiedy „specjalny czas” dla Was. Dbaj o to, żeby dotrzymywać obietnicy. W międzyczasie podpowiadaj dziecku pomysły – stwórz sobie listę rzeczy, które dziecko może robić, kiedy Ty musisz zająć się obowiązkami i podsuwaj mu je co jakiś czas, np:
-Poproś je o przygotowanie i narysowanie nowej gry planszowej, w którą zagracie wieczorem w ramach „specjalnego czasu”.
-Zachęć dziecko do zabawy w sklep/poproś o zbudowanie z klocków wielkiej biblioteki/księgarni, z której można wypożyczać książki, gdzie klientami będą pluszaki, a nie rodzice.

Czasem dziecko potrzebuje tylko chwili uwagi i pomocy w podsunięciu pomysłu, który je zajmie do czasu, aż Ty nie skończysz i nie będziesz mógł poświęcić mu czasu.

Planuj czas dla siebie

Dbaj o to, żeby każdego dnia znaleźć początkowo 5-10 min tylko dla siebie, kiedy będziesz mógł pobyć w samotności i wyciszyć się z herbatą czy kawą. Stopniowo staraj się wprowadzaj taką 5 min przerwę dla siebie kilka razy w ciągu dnia. Szukaj sposobów na bardzo krótką regenerację i odpoczynek.

Dbaj o komunikaty kierowane do dziecka

Często jest tak, że wybuchamy na dziecko, bo jesteśmy zmęczeni. Brakuje nam miejsca dla siebie. Ale pamiętaj – ta sytuacja jest tak trudna dla Ciebie, jak i dla Twojego dziecka. Mogą pojawić się u niego częstsze wybuchy złości. Może nie słuchać. Nie robi Ci tego na złość. To oznacza, że jest mu trudno. Tak jak i Tobie. 

Zacznij od małej zmiany – komunikatów do dziecka. Wystarczy, że zmienimy przekaz, a dzieci dowiedzą się o naszych uczuciach i potrzebach, zamiast odebrać bezpośrednio naszą frustrację i przemęczenie. To dla nich ważny sygnał. Spróbuj poniższych wskazówek:

Zamiast mówić „Mam Cię dość. Wyjdź stąd” powiedz „Jestem teraz zły. Jak ochłonę to porozmawiamy”.

Zamiast mówić „Idź się czymś zajmij” powiedz „Hej, może wymyślimy razem coś, co mógłbyś zrobić sam? Muszę teraz zrobić coś ważnego.”

Zamiast mówić „Nie zawracaj mi głowy” powiedz „Potrzebuję teraz coś zrobić. Jak skończę to przyjdę i mi powiesz„.

Szukaj wsparcia u innych.

Porozmawiaj o tym z kimś. Powiedz mu , że jest Ci trudno. 

To OK złościć się i być zmęczonym.
To OK czuć się bezradnym.
To OK mieć w sobie obawy. 

Mów otwarcie o swoich potrzebach innym domownikom. Np. “Jestem zmęczony, potrzebuję pobyć chwilę sam”. Albo „Potrzebuję Twojej pomocy w….”. Poproś żonę/męża/partnera/partnerkę otwarcie o pomoc. Wysłuchajcie się nawzajem. Pogadajcie nie tylko o obowiązkach, ale też o tym, jak się macie i jak się czujecie. Pytaj sam bliską Ci osobę – Jak się dziś czujesz? Czy mogę Ci w czymś pomóc? Ustalcie sygnał alarmowy – kiedy jedno traci nad sobą kontrolę, drugi – spokojniejszy rodzic wkracza i przejmuje opiekę nad dziećmi, żeby pierwszy mógł wyjść i się wyciszyć. Działa w obie strony 🙂

Jeśli jesteś sam/a – zadzwoń do bliskiej osoby. Porozmawiajcie o tym, jak sobie radzić. Wymieńcie się pomysłami.

Każdy z nas doświadcza trudnych emocji. Ale jeśli czujesz, że sytuacja Cię przerasta i nie panujesz nad sobą, nie bój się szukać wsparcia. Jeśli czujesz, że chcesz porozmawiać nie wahaj się też skorzystać ze wsparcia psychologa. Jedna rozmowa z bliską zaufaną osobą to pierwszy krok, żeby coś zmienić i sobie pomóc. 

Zdjęcie: Mathew Warningunsplash.com