Dziś na początek kilka słów o złości.

Każdy z nas ma swoje doświadczenia z domu rodzinnego, które wpływają na to, jak widzimy rolę złości. Dodatkowo nasza kultura nie pomaga. Często złość dla nas jest równoznaczna z agresją. Co tylko utrudnia wspieranie dziecka w emocjach, bo już na wczesnym etapie rozwoju malucha jesteśmy nastawieni na to, żeby tą złość szybko schować, uciszyć, pozbyć się jej. 

Dlatego zachęcam do tego, żeby oprócz szukania strategii na wspieranie dziecka któregoś wieczoru, kiedy dziecko będzie już spać, spróbować spotkać się ze swoją złością i trochę z nią porozmawiać.

Czy dla mnie ta złość może coś wnosić czy raczej niszczy?  

Jak mi jest z tym, że moje dziecko tak się złości?

Jak postrzegam złość w życiu dziecka? Czy jest mu potrzebna?

Paradoksalnie, kiedy zrobimy dla niej miejsce, zaczyna być dużo spokojniej.

Więcej o złości dziecka znajdziesz tutaj i tu.

Zdjęcie: Eddie Kopp – unsplash.com